NA POCZĄTEK REMIS
W sobotę 18.08.2018 o godz. 17.00 na Stadionie w Redle, Sokół rozegrał swój pierwszy mecz ligowy, a rywalem była miejscowa Redłovia. Mecz był jedną z licznych atrakcji jaką klub z Redła przygotował podczas III - go Memoriału im. Antoniego Banaszewskiego (byłego Prezesa klubu Redłovi).
Punktualnie o godzinie 17.00 sędzia Owedyk rozpoczął spotkanie, które od ponad miesiąca było ferowane jak hit kolejki. Początek pierwszej połowy to głównie walka w środku pola. Sokół i Redłovia szukały gry tzw. "piłką", ale defensywa obu drużyn spisywała się znakomicie. Pierwsi pod polem karnym przeciwnika znaleźli się goście, a piłka dośrodkowana z rzutu rożnego przez Marcina Jakubowskiego została wybita, a Mateusz Kowalik próbował uderzyć z około 30 metra, ale piłka przeleciała nad poprzeczką. Po stałym fragmencie gry - rzucie wolnym, obrońca Redłovi dośrodkował w pole karne, a brak komunikacji spowodował, że nasz stoper musiał wybijać na rzut rożny po którym był rykoszet a piłka wylądowała na górnej siatce bramki gości. Po świetnym rajdzie po prawej stronie boiska zostaje sfaulowany Mateusz Kowalik. Do piłki podszedł nie kto inny tylko Marcin Jakubowski, który dośrodkował do Adama Kozaka, lecz jego uderzenie głową przeleciało minimalnie obok lewego słupka. Gospodarze nie mogąc sobie poradzić w grze piłką, spróbowali na tzw "lagę" z pominięciem środka pola, ale na przeszkodzie stanął nasz bramkarz, który w tym spotkaniu był świetnie dysponowany na przedpolu jak i w linii bramkowej. Po jednym z zatrzymanych ataków Sokoła w środku pola, Redłovia przejmując piłkę i dogrywa prostopadłym podaniem do prawego pomocnika, który wychodzi sam na sam, a jego strzał nasz bramkarz wyciąga końcówkami palców. Gopsodarze przy rzucie rożnym dośrodkowują w pole karne i tan sam zawodnik (około 160 cm wzrostu) uderza głową, ale futbolówka poleciała nad bramką. Goście po stałem fragmencie - rzucie rożnym dośrodkowują w pole karne, które wybija Redłovia, a Marcin Jakubowski, który chciał uderzyć na bramkę nie czysto trafił w piłkę, która schodzi na prawą stronę prosto pod nogi Tomka Wyrzykowskiego, a ten dośrodkowuje w pole karne, ale nie ma nikogo do wykończenia. Gospodarze znów pod bramką Sokoła, tym razem znowu rzut rożny i uderzenie głową doskonale nam znanego Pawła Lisowskiego broni Grzegorz Karow. Chwilę później znów ten sam zawodnik chciał zaskoczyć naszego bramkarza tylko piłka po rykoszecie zwalnia i nasz goalkeeper podaje do Wojtka Kozaka, który swoim wyśmienitym rajdem mija zawodników Redłovii jak pachołki na treningu i uruchamia prostopadłym podaniem swojego brata Adama, który wychodzi sam na sam ale zbyt czytelne uderzenie broni bramkarz gospodarzy. Goalkeeper wybija a środek pola ponownie opanowuję piłką i znów uruchamia Adama, który próbował ponownie pokonać bramkarza, ale tym razem piłka poszybowała nad bramką, a sędzia Owedyk kończy pierwszą połowę.
W drugiej połowie odważniej zaatakowali gospodarze, którzy mieli od razu dwie okazje sam na sam, ale wszystko mija bramkę. Nasz zawodnik zostaje sfaulowany w w okolicach 40 metra do piłki podszedł Tomek Wyrzykowski, który bardzo celnie dośrodkował do Marcina Jakubowskiego, ale strzał głową nie zaskoczył bramkarza. Po rajdzie na prawej stronie pomocnik Redłovi przepychając się mija naszego obrońce i strzałem z lewej nogi nie zaskakuje naszego bramkarza, który świetnym refleksem wybrania kolejną piłkę. Sokół kolejnym ataku, Mateusz Terefeńko do Szymona Łukawskiego, a ten wychodząc sam na sam trafia prosto w bramkarza. Piłka ponownie w naszym posiadaniu Wojtek Kozak do Szymona Łukawskiego, akcja koronkowa Adama Kozaka z Mateuszem Terefeńko, a akcje kończy Kacper Żarczyński strzałem, ale uderzenie słabe by zaskoczyć świetnie dysponowanego w dzisiejszym meczu bramkarza gospodarzy. Ponownie goście mają stały fragment gry po którym świetnie rozegrali i strzał na bramkę Tomka Wyrzykowskiego łapie bramkarz. Zawodnik Redłovi zostaje sfaulowany w okolicach pola karnego, a zawodnik Redłovi uderza po ziemi, ale piłka zostaje od razu złapana przez naszego goalkeeper'a. Końcówka meczu to naprzemienne ataki obu zespołów, a po jednej z akcji uderzenie Marcina Jakubowskiego z tzw "woleja" minęło lewy słupek bramki.
Podsumowując przebieg całego spotkania, remis jest jak najbardziej sprawiedliwym wynikiem. Jedna i druga drużyna miała swoje stuprocentowe sytuacje. Co do sędziowania, jest to jeden z nielicznych meczów, gdzie sędziowanie było na może nie wysokim, ale za to godnym poziomie bo sędzia nie krzywdził żadnej z drużyn.
Sokół wystąpił w składzie:
Grzegorz Karow - Marcin Jakubowski, Piotr Jakubowski (Mateusz Terefeńko), Wojciech Kozak, Mateusz Dolak, - Tomasz Wyrzykowski, Wojciech Puszczak (Szymon Łukawski), Kacper Żarczyński (Piotr Pawlak), Mateusz Kowalik, Patryk Wyrzykowski (Piotr Urbański) - Adam Kozak
Komentarze