SPÓJNIA ROZBITA
W minioną środę na Stadionie w Suliszewie Sokół rozgrywał mecz w II Rundy Pucharu Polski KOZPN. Rywalem była Spójnia Świdwin z którą w poprzednim sezonie mierzyliśmy się w Regionalnej Klasie Okręgowej, gdzie drużyna ze Świdwina zajęła drugie miejsce premiowane awansem do Koszalińskiej Klasy Okręgowej (starej V ligi). W obecnym sezonie Spójnia w KKO raz wygrała, a dwa razy musiała uznać wyższość rywali. Mecz prowadziła trójka sędziowska: Misiarz - Stateczny, Krawczyk.
Wiadomo było przed spotkaniem, że to przyjezdni będą faworytem tego meczu, którzy mają w swoich szeregach takie nazwiska jak Adamczyk czy Wiak. Sokół odpowiednio zmotywowany wyszedł na to spotkanie po niedosycie z sobotniego ligowego meczu przeciwko Pionierowi. Pierwsi na bramkę zaatakowali goście, Krzysztof Wiak minął bezproblemowo naszego lewego obrońcę Piotra Jakubowskiego i dośrodkował w pole karne, ale pomocnik Spójni nie trafił w piłkę i jeszcze poprawił Adamczyk, ale strzał został zablokowany przez obrońcę. Kontra Sokoła prawą stroną boiska, podanie Adama Kozaka do Mateusza Terefeńko ten silnym strzałem sprawił wiele kłopotów bramkarzowi, ale Przyjezdni wyszli obronną ręką. Gospodarze prowadzą piłkę w środku boiska, podanie Pawła Serafina do Adama Kozaka, który oddaje strzał na bramkę, ale zablokowana piłka uniosła się wysoko w górę z którą bramkarz bezproblemowo sobie radzi. Rzut z autu Spójni przecina Marcin Jakubowski, który głową podaje do wychodzącego sam na sam z bramkarzem Mateusza Terefeńko, a goalkeeper próbuje mu skrócić kąt wychodząc, ale zostaje przelobowany i mamy 1:0. Goście próbowali od razu zaatakować i pomocnik, który uruchomił się prawą stroną podaje do Adamczyka, a ten trafia wprost w nogi bramkarz i jeszcze dobitka, ale piłka zablokowana i poleciała nad bramką. Rafał Bołtacz z rzutu wolnego próbuje uruchomić na wolne pole Adama Kozaka, ten wybiega sam na sam z bramkarzem i zderzając się z nim upada, ale sędzia w tym przypadku nie dopatrzył się faulu i kazał kontynuować grę. Marcin Jakubowski z rzutu wolnego świetnie wypatrzył swojego brata Piotrka w polu karnym, który wykorzystuje zbyt głębokie wyjście bramkarza i głową umieszcza piłkę w bramce i mamy 2:0. Rzut rożny dla Sokoła, do piłki podchodzi Paweł Serafin i pięknie dośrodkowuje wprost na głowę Marcina Jakubowskiego, a ten nie daje najmniejszych szans bramkarzowi i jest już 3:0. Prawy obrońca Spójni próbuje się uruchomić, a Piotr Jakubowski powstrzymuje go łapiąc za koszulkę za co otrzymuje żółtą kartkę. Ten sam zawodnik Gospodarzy wybija piłkę, którą kasują obrońcy Spójni, a Marcin Jakubowski prostopadłym zagraniem uruchamia Adama Kozaka, który mija bramkarza i strzela do pustej bramki i mamy 4:0. Przyjezdni próbują prostopadłym zagraniem uruchomić Michała Adamczyka, ale czujny na przedpolu Mateusz Zwindowski. Paweł Serafin walcząc o piłkę wchodzi nieczystym zagraniem i zostaje ukarany żółtą kartką. Piotr Jakubowski odebrał pomocnikowi piłkę, a ten brutalnie od tyłu go fauluje i wybucha pomiędzy zawodnikami konflikt z którym sędzia główny nie może sobie poradzić i wzywa asystenta do pomocy. W rezultacie zawodnik Gości, który faulował dostał czerwoną kartkę, a Paweł Serafin za popchnięcie zawodnika został ukarany drugą żółtą kartką w konsekwencji czerwoną i mecz rozgrywał się 10 na 10. Piotrek Jakubowski uruchomił się lewą stroną ale jego uderzenie świetnie broni bramkarz. Spójnia prostopadłym podanie podaje do Krzysztofa Wiaka, których wychodzi sam na sam z naszym bramkarzem, ale jego uderzenie było prosto w słupek. Goście ponawiają atak, a sam na sam z bramkarzem wychodzi Michał Adamczyk, który mija bramkarza i pakuje do pustej bramki i mamy 4:1. I jeszcze raz Przyjezdni tym razem uderzenie Krzysztofa Wiaka nad bramką i tym akcentem sędzia zakończył pierwszą część tego spotkania.
Druga połowa meczu była również dobra w naszym wykonaniu jak i pierwsza, ale to Spójnia tak jak i w pierwszej połowie zaatakowała szybciej, tuż po stracie piłki w środku pola przez Wojtka Kozaka piłkę przejął Krzysztof Wiak, ale jego strzał obok prawego słupka bramki strzeżonej w tym dniu przez Mateusza Zwindowskiego. Adam Kozak przejmuję piłkę w okolicach 35 metra i z woleja uderza na bramkę, ale z problemami broni bramkarz. Następna akcja to podanie Michała Reczulskiego do Adama Kozaka, a ten ponownie próbuje zaskoczyć bramkarza, tym razem strzał niewygodny, po ziemi, ale w ostatniej chwili bramkarz paruje piłkę na rzut rożny. Adam podchodzi do rzutu rożnego, piłka po koźle trafia pod głowę Marcina Jakubowskiego, który nie daje szans bramkarzowi i mamy 5:1. Michał Reczulski odbiera piłkę w środku pola, bierze ciężar gry na siebie, próbuje minąć obrońcę, ale zostaje sfaulowany w polu karnym, a sędzia bezdyskusyjnie wskazuje na wapno, do piłki podszedł sam poszkodowany, który strzela bramkę na 6:1. Obrońcy Spójni próbowali gry z pominięciem środka pola, ale świetnie wyłapuje to nasz bramkarz. Michał Adamczyk odbiera piłkę naszemu obrońcy Piotrkowi Pawlakowi i prostopadłym podaniem znajduje Krzysztofa Wiaka, który strzałem z tzw. "czuba" pokonuje naszego bramkarza i mamy 6:2. Kolejna akcja to stały fragment gry - rzut wolny dla gości, do piłki podchodzi Michał Adamczyk, który strzałem niczym Juninho Pernambucano ustrzelił samo okienko i mamy wynik na 6:3. W ataku Sokół, Adam Kozak odbiera piłkę, ale zostaje przytrzymany przez obrońcę, sędzia odgwizduje faul i zawodnik Spójni otrzymuje żółtą kartkę. Piotr Urbański w indywidualnej akcji mija dwóch zawodników i uderza na bramkę, tym razem prosto w bramkarza, który nie ma z tym strzałem najmniejszych problemów. Kolejna akcja Gospodarzy Adam Kozak do Szymona Łukawskiego, który chciał uruchomić Adama prostopadłym zagraniem, ale piłka wpada pod nogi bramkarza, który wybił wprost pod nogi Szymona, a ten podał do Michała Reczulskiego i strzela do pustej bramki i mamy 7:3. Podanie Marcina Jakubowskiego do Przemka Kowalika, ten rajd lewą stroną i podaje na 16 metr do Adama Kozaka, który uderza nad bramką. Z rzutu wolnego Marcin Jakubowski do Michała Reczulskiego, który schyla się i tym samym umożliwia wyjście Szymonowi Łukawskiemu sam na sam z bramkarzem i strzela bramkę na 8:3. Spójnia mogła jeszcze strzelić czwartą bramkę, która po błędzie obrony przejął Michał Adamczyk ale strzelił prosto w naszego obrońcę.
Sokół wystąpił w składzie:
Mateusz Zwindowski - Rafał Bołtacz (Wojciech Puszczak), Michał Bany, Piotr Jakubowski (Piotr Urbański), Piotr Pawlak, - Marcin Jakubowski, Paweł Serafin, Szymon Łukawski, Wojciech Kozak (Michał Reczulski), Adam Kozak - Mateusz Terefeńko (Przemysław Kowalik)
Zapraszamy wszystkich kibiców na sobotni mecz do Łubowa.
Komentarze